środa, 4 grudnia 2013

Moje osiemnastkowe hybrydy.

Hej hej hej! :)

Dziś moje wymarzone osiemnastkowe hybrydki :)
30 września skończyłam 18 lat i dostałam od rodziców bon do kosmetyczki.
Jednym z zabiegów jaki wybrałam była parafina dłoni - bardzo polecam!
 Dłonie nawilżone na 100%. Mięciutkie, delikatne - ach!
Następnego dnia wybrałam się na hybrydy.
Tyle kolorów do wyboru, że nie mogłam się zdecydować.
Padło na takiego delikatnego szaraczka z morską perłą :)
Nosiłam je przez ponad 3 tygodnie. I gdyby nie odrosty - z chęcią nosiłabym je przez następne 3 :)
Na zdjęcie nie szłam do kosmetyczki. Zrobiłam to sama w domu.
Trochę się namęczyłam, ale wszystko się udało.
I wbrew starszeniom ludzi, że osłabi mi to płytkę itp. itd. - nie zauważyłam żadnych zmian :)










Szczerze polecam wszystkim leniuszkom! :)

niedziela, 1 grudnia 2013

Moje pierwsze próby ze stempelkami :)

Cześć i czołem!
Wracam do blogowania! Dziś przychodzę z moimi pierwszymi stempelkami.
Płytka i stempel od Essence. Myślę, że jak na pierwszy raz może być. 
Co o tym sądzicie? Bo mi się bardzo podoba :)










Pozdrawiam!

sobota, 9 listopada 2013

Lawendowy Golden Rose.


Czeeeść!
Jak rozpoczęłyście długi weekend? Odpoczywacie czy raczej spędzacie go aktywnie? :)

Muszę Wam powiedzieć, że przeogromnie się cieszę, bo obserwatorów mam już 60! Liczba ciągle rośnie, a mój uśmiech razem z nią! Liczba wyświetleń też skacze coraz wyżej w górę! Dziękuję!

A teraz zostawiam Was z moją lawendą :)



Firma: Golden Rose.
Numerek/nazwa: nr 42
Pojemność: 10,5 ml 
Cena: 6,90 zł
Jak ja widzę ten kolor: lawenda z delikatnym shimmerem :)
Wysychanie: błyskawiczne :)
Konsystencja: Trochę rzadki, ale nie zalewa skórek.
Ilość warstw: u mnie jedna, ale wiem, że dwie wyglądałyby lepiej. (jednak nie miałam czasu na tą drugą)
Wytrzymałość: u mnie widzicie go po kilku dniach noszenia. Widać znaczny odrost i delikatnie przetarte końcówki ;)
Pędzelek: standardowy jak dla GR. Wygodny, dobrze się nim manewruje :)
Komfort malowania (kształt zakrętki): cienki walec, dobrze leży w dłoni, przyjemnie się nim maluje.
Zmywanie: Jedna warstwa, więc nie stawiał żadnych oporów, jednak shimmer musiałam jeszcze trochę doczyszczać i domywać.
Ogólna ocena: 8/10
Podsumowanie: Lakier dostałam od koleżanek na urodziny (pozdrowienia Kamila i Magda ;)). Jestem z niego bardzo zadowolona. Wiem, że sama bym się nie odważyła kupić takiego koloru, więc dziewczyny dokonały świetnego wyboru! :) Lakier ma więcej zalet niż wad, dlatego z czystym sercem mogę go polecić! :)


Oczywiście nie mogłam zostawić tej lawendy samej sobie, więc zrobiłam takiego białego maziaja na palcach serdecznych :)

Życzę Wam miłego i słonecznego weekendu! Trzymajcie się cieplutko! :)

wtorek, 5 listopada 2013

Color club :)

Witajcie kochani!
Dziś przychodzę z szybciutkim swatchem :)
Rączki-modelki mojej Mamy  
Patrzcie patrzcie!


Firma:  Color Club
Numerek/nazwa: brak na buteleczce :<
Pojemność:  15ml
Cena: wygrałam go w rozdaniu :)
Jak ja widzę ten kolor: metaliczny niebieski.
Wysychanie: szybciutkie :)
Konsystencja:  nie za rzadki, nie za gęsty lecz w sam raz ;)
Ilość warstw: dwie cieniusieńkie.
Wytrzymałość: tu się trochę zawiodłam. Już na następny dzień Mama miała odpryski, mimo że nie robiła nic szczególnego.
Pędzelek: cienki, prosto ścięty, dobrze się nim operuje przy skórkach.
Komfort malowania (kształt zakrętki):  chudziutki, wysoki walec, dobrze leży w dłoni, wygodnie się nim operuje.
Zmywanie: Bez żadnych problemów.
Ogólna ocena:  8/10
Podsumowanie: Lakier wygrałam w rozdaniu. Przyjemnie się nim malowało, nie sprawiał żadnych problemów. Zawiodłam się trochę na trwałości, ale jakby przejechać go jakimś dobrym topem, to będzi super :)


Jak Wam mijają te jesienne dni?
Ja dziś wykorzystałam część mojego bonu urodzinowego do kosmetyczki. 
Parafina dłoni? Polecam, badzo przyjemny zabieg :)

Lubicie lakiery Color Club? :)

buziaczki :-*


p.s. moje OPIki z konkursu przyszły, niedługo coś o nich się tu pojawi :)


sobota, 2 listopada 2013

Nowy wygląd bloga.

Cześć! :)
Zdziwiona? :)
Tak, od dziś tak będzie wyglądać Majowe paznokciowelove :D

dla porównania jeszcze dzis rano wyglądało tak:


a dziś tak:


Jak oceniacie zmiany? :)

Wszystko zawdzięczam mojemu nowemu koledze Maćkowi, którego w tym miejscu serdecznie pozdrawiam i po raz kolejny DZIĘ-KU-JĘ!
Chłopak wie co robi :D
Sam wszystko wymyślił i wykonał. Mistrz! :)

Buziaczki :-*


piątek, 1 listopada 2013

Piaskowy mix :)

Witajcie! :)
Właśnie zmyłam paznokcie, nałożyłam odżywkę, wysmarowałam dłonie. W nocy odpoczywają od lakieru, a rano... Niespodzianka! :) Ale powiem Wam w sekrecie, że mam coś zupełnie nowego w mojej kolekcji i już niedługo zobaczycie co to jest :) Może ktoś zgadnie jaki gadżet do zdobienia paznokci zdobyłam? :) Hmm hmm? Ktoś wie? :)

A teraz trzy udane fotki mojego mixu :) Nosiłam go jedynie 3 dni i zmyłam. Jakoś nie byłam z niego za bardzo zadowolona. A Wam jak się podoba? :)




Do tego mixu użyłam białego podkładu z chińskiego marketu i piasku od Pierre Rene nr 10 :)

Buziaczki :-*

p.s. zapraszam do kontaktu! z chęcią poznam nowe osoby, nie bądźmy anonimowe! poznajmy się! :)
majowelove@gmail.com

niedziela, 27 października 2013

Po długiej nieobecności zapraszam na kilka newsów :)

Witajcie po długiej przerwie!
Przepraszam, że nie pisałam, nie zaglądałam na Wasze blogi, ale musicie mi to wybaczyć. Skupiam się na nauce, blog to taka odskocznia od tego. Postaram się przynajmniej w weekendy coś tu dodawać.

Dziś nic specjalnego, tylko swatch małej morelki od Lemaxa :)


Firma: Lemax
Numerek/nazwa: niestety Lemax nie numeruje, ani nie nazywa swoich lakierów...
Pojemność: 6ml
Cena: 1zł (dorwałam w sklepiku 'wszystko po 4zł ;) )
Jak ja widzę ten kolor: słodka morelka :)
Wysychanie: szybkie, jednak lakier dosyćdługo był jeszcze elastyczny :<
Konsystencja: rzadki, ale nie zalewa skórek.
Ilość warstw: ja nałożyłam 3, ale myślę, że przy dłuższych paznokciach, nawet przy 4 prześwitywałyby białe końcówki :(
Wytrzymałość: odprysków nie zauważyłam, jednak starte końcówki pojawiły się 4 dnia, wtedy też go zmyłam.
Pędzelek: malutki, zgrabniutki, równo ścięty. Dobrze się nim operuje.
Komfort malowania (kształt zakrętki): malusieńki walec, ale bardzo dobrze leży w dłoni.
Zmywanie: bez żadnego problemu. Może z powodu koloru? ;)
Ogólna ocena: 8/10
Podsumowanie: Za tę cenę nie wymagałam od niego zbyt wiele, a okazał się być całkiem fajny :) kto zagląda na mjego bloga - wie, że kupiłam teżinne kolorki takich Lemaxów, więc już niedługo pojawi się inny swatch :)




a na sam koniec moja nagroda z rozdania od Kamili, której baaardzo dziękuję :



Muszę się też pochwalić wygraną na portalu Kobieca reaktywacja!

Już nie mogę się doczekać kiedy do mnie przyjdą te cudeńka :)
To moje pierwsze lakiery OPI! :)



sobota, 12 października 2013

Miętowy gradient :)

Witajcie! :)
Dziś miętowy gradiencik, który zrobiłam jednym lakierem. A właściwie dwona, bo przecież jeszcze baza! ;p
Może nie jest idealny, ale ja jestem jak najbardziej zadowolona z efektu. Uwielbiam kolor miętowy i wszystkie jego odcienie! :)

Uwaga! Dużo zdjęć. Nie mogłam się zdecydować, bo takie ładne wyszły ;)











Zapraszam wszystkich na mojego fanpage'a! :)



I co powiecie na mój gradient?
U Was też taka przyjemna pogoda? :)
Buziaki! :-*

czwartek, 10 października 2013

Lemaxowy szał...

Achh. Nie chodzę po sklepach typu wszystko po 4zł, ale jakiś czas temu nie wytrzymałam...
Stojąc na przystanku czekałam na busa do domu. Miałam jeszcze ponad 15 minut. Okropnie wiało, było strasznie zimno... Pomyślałam 'aaa dobra, ogrzeję się troszeczkę'. Weszłam.
Moim oczom ukazała się kwadratowa miska wypełniona Lemaxami! Ślinka mi zaczęła cieknąć, więc podeszłam do półeczki. Pytam pani ile kosztują, na co dostałam odpowiedz 'tera przyszły, po złotówie so.' (achh, uwielbiam osoby mówiące takim językiem... ;)). Zaczęłam grzebać, wybierać. Wpadłam w trans!!! W mojej głowie było tylko 'po złotówie, po złotówie, PO ZŁOTÓWIE!'.
Nie wiem jakim cudem udało mi się od nich oderwać i zdążyć na busa ;p

Oto co wygrzebałam:


Oczywiście ich krycie pozostawia wiele do życzenia - trzy warstwy muszą być.
No ale czego można oczekiwać od lakierów za ZŁOTÓWE? ;)




Ostatnio miałyście okazję oglądać goldenrosiakowe piórka na morelkowym Lemaxie :)
Tak, to właśnie jeden z nich :D

A Wy chodzicie po sklepach typu wszystko po 4zł? :D

niedziela, 6 października 2013

Piórkowy Golden Rose.

Dziś pod lupę idzie piórkowy Golden Rose, którym to zostałam obdarowana od koleżanek z klasy :D
Sama wahałam się czy go kupić, a może nie kupować... Dziewczyny podjęły decyzję za mnie. I jestem z tego bardzo zadowolona.
Same zobaczcie jak się prezentuje:


Pewnie wszycy bardzo dobrze znają lekiery z tej serii, ale opowiem Wam troche o moich odczuciach co do tego egzemplarza :)

A więc - przed samym malowaniem trzeba nim porządnie potrzepać, pomachać, poturlać, pomieszać, żeby piórka 'poszły' trochę w górę buteleczki i ładnie się rozprowadzały.
Jak z malowaniem? Hmm całkiem okej. Piórek zatopionych w bezbarwnej bazie jest na tyle, że nie trzeba kombinować i wyławiać ich. Ja nałożyłam jedną warstę na morelkowego Lemaxa, myślę że to wystarczająco.
I teraz najważniejsze. Co ze zmywaniem? Niestety koszmar... Porównywalny do zmywania brokatów.
moczyłam, drapałam, piłowałam, polerowałam. Horror.
No ale czego nie robi się dla fajnego mani, prawda? ;)


ogólne informacje:
Firma: Golden Rose
Numerek/nazwa: impression nail color / nr 09
Pojemność: 11,5 ml
Cena: 12,90 zł






Czy kupię inne z tej serii - TAK!
Już chyba nawet wiem który :D

A Wy macie któreś z tej serii? Jak Wam się podoba mój?

Buziaczki! :-*

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...